Pomysł, aby posmarować członek partnera czekoladą lub zanurzyć w gęstym soku owocowym, a potem wziąć do ust, wydaje się smakowity. W podobny sposób można zmienić smak łechtaczki i warg sromowych. Taka zabawa jest szczególnie atrakcyjna dla osób, które nie przepadają za naturalnym smakiem i zapachem genitaliów. Należy jednak pamiętać, aby nie przesadzić z cukrem – szczególnie w czasie penetracji.
Pomysły na polewanie się miodem czy smarowanie czekoladą w czasie seksu stały się modne w latach 80. XX w. za sprawą filmu „9 1/2 tygodnia”. W tym kultowym niegdyś dramacie erotycznym Mickey Rourke doprowadzał Kim Basinger na skraj orgazmu m.in. przy użyciu owocowej galaretki. To, co w filmie wygląda super erotycznie, w realnym życiu i seksie może być równie pociągające, zabawne, ale też niekiedy przykre i niekomfortowe.
Cukier krzepi, ale nie w czasie seksu
Czekolada jest jednym z popularnych afrodyzjaków. Jednak należy ją stosować z umiarem. Nadmiar słodyczy obniża libido i wywołuje uczucie zmęczenia. Jedna kostka czekolady w ustach pomalowanych wiśniową szminką działa elektryzująco. Jednak tabliczka zjadana przed każdym zbliżeniem, to zdecydowanie droga w złą stronę.
Dużą ostrożność należy też zachować przy zewnętrznym aplikowaniu słodkości. Kleks bitej śmietany lub grudka czekolady rozpuszczającej się na penisie mogą być naprawdę super, ale tylko w pettingu lub seksie oralnym. Jeżeli jednak zamierzasz przejść do penetracji, to powinieneś założyć prezerwatywę, albo starannie się umyć. Dlaczego to konieczne, wyjaśnia doradca klienta reprezentujący sex shop online Afrodyta: – Produkty spożywcze to substancje organiczne, które łatwo „psują się”, czyli ulegają rozkładowi pod wpływem działania drobnoustrojów. Wilgotne i ciepłe wnętrze pochwy sprzyja rozwojowi bakterii. Cukier jest doskonałą pożywką dla drożdżaków. Spowodowana przez nie infekcja intymna objawia się swędzeniem, pieczeniem i bardzo przykrymi upławami. Taki stan pochwy wyklucza, i to na długo, jakąkolwiek aktywność seksualną. Dlatego należy przestrzegać zasad higieny i pod żadnym pozorem nie wkładać do pochwy produktów spożywczych, w tym owoców czy warzyw. W przeciwnym razie chwila szaleństwa może zakończyć się dużym i długotrwałym dyskomfortem.
Bezpieczne słodycze tylko z sex shopu
Jeżeli nie chcesz rezygnować ze słodyczy w czasie uprawiania seksu, używaj ich wyłącznie zewnętrznie. Najlepiej do tego celu nadają się specjalne łakocie do seksu, wśród których przebojem jest strzelający proszek Body Candy. Można nim posypać dowolny fragment ciała partnera lub partnerki, a następnie zlizywać do czystej skóry. Do zabaw erotycznych można też wykorzystać słodycze w kształcie genitaliów, których lizanie jest dobrym dodatkiem do masturbacji lub penetracji.
Najbezpieczniejsze i najbardziej uniwersalne są lubrykanty smakowe, które znajdziesz w drogerii każdego dobrego sex shopu. Wybierz takie, w których składzie nie ma cukru, sztucznych słodzików, konserwantów czy polepszaczy smaku. Wysokiej jakości lubrykanty smakowe są nie tylko całkowicie naturalne i jadalne, lecz także zapewniają doskonały poślizg. Można ich używać bezpośrednio na ciało, ale też nawilżać różnego typu zabawki erotyczne. Lubrykanty można łączyć ze sobą i tworzyć zupełnie nowe, zaskakujące smaki.
Podsumowując: słodycze są świetnym urozmaiceniem seksu oralnego i masturbacji. Jednak należy unikać wprowadzania ich do otworów ciała, w tym szczególnie do pochwy. Do tego celu można używać wyłącznie specjalistycznych lubrykantów.
Treść promocyjna.